Cena Strony Internetowej: Dlaczego 500 zł to za mało, a 20 000 zł to nie zawsze za dużo?

Autor: Emil Wiatrak

10 lipca, 2025

Wiem, co myślisz. Wpisujesz w Google: „Ile kosztuje strona internetowa?”. Widzisz ogłoszenia: „Strona WWW za 500 zł!”, a obok oferty za 5 000 zł, 10 000 zł, a nawet 30 000 zł. I wtedy zaczynasz się zastanawiać: O co tu w ogóle chodzi? Czy ktoś mnie próbuje naciągnąć? Dlaczego taka rozbieżność?

Pozwól, że Ci powiem coś, co może zabrzmieć brutalnie, ale jest esencją biznesu (nie tylko online): jeśli Twoim jedynym kryterium wyboru wykonawcy strony jest cena, to prawdopodobnie wyrzucisz pieniądze w błoto.

Pamiętasz artykuł Kupuj stronę jak samochód? Tłumaczyłem tam, że nikt nie kupuje auta, pytając tylko o cenę. Pytasz o rocznik, przebieg, markę, stan techniczny. Dobiera rodzaj auta do sposobu użytkowania. Ze stroną internetową jest dokładnie tak samo. Twoja strona to nie ładny obrazek na ścianę. To ma być narzędzie, które zarabia. A jak każde narzędzie, musi być dopasowane do zadania.

Dziś wyjaśnię Ci, co tak naprawdę składa się na cenę strony internetowej i dlaczego ta najtańsza, którą znajdziesz, może okazać się Twoją najdroższą i najmniej efektywną inwestycją.

„Tania” strona może się okazać najdroższą inwestycją

Są modele biznesów, które opierają się na rozwiązaniach „na sztukę”. Produkowane na masową skalę “chińskie odpowiedniki” często znajdują swoich nabywców. Sam, za dzieciaka popylałem w dresach “ADSADA” ze stadionu dziesięciolecia lub lokalnego targowiska zamiast “ADIDAS” ze sklepu.

Gdy dorosłem poznałem różnicę. W sieci jest podobnie. Jeśli ktoś oferuje Ci stronę za kilkaset złotych, wiedz jedno: dostajesz stronę, która jest, ale nie taka jak powinna.

Co to znaczy?

  1. To tylko szablon, bez duszy i celu: Za przysłowiowe 500 zł dostaniesz gotowy szablon, który wygląda jak dziesiątki innych. Nie będzie tam żadnego przemyślenia Twojej oferty, Twojego klienta, Twoich celów sprzedażowych. To po prostu ładny obrazek, który nie wie, jak rozmawiać z klientem.
  2. Brak optymalizacji pod Google (SEO): Myślisz, że 500 zł zawiera nawet 2-3 dodatkowe godziny pracy związane z analizą i doborem słów kluczowych? Że są tam wliczone godziny na techniczną optymalizację, aby Google pokochało Twoją stronę? Nie ma szans. Twoja „tania” strona będzie niewidzialna w wyszukiwarce. Jak niewidzialna ulotka – leży, ale nikt jej nie widzi.
  3. Brak skutecznych tekstów (copywritingu): Strona to handlowiec, pamiętasz? W najtańszych pakietach dostaniesz lanie wody w stylu: „jesteśmy młodą dynamiczną firmą” i „dokładamy wszelkich starań, aby zaspokoić potrzeby naszych klientów”. Wygenerowane przez AI. Ewentualnie będziesz musiał je stworzyć samodzielnie. Nikt nie zadba o to, by te teksty sprzedawały, rozwiewały wątpliwości klienta, czy zachęcały do konkretnego działania. A to przecież słowa generują zapytania, nie same obrazki.
  4. Problemy techniczne i bezpieczeństwo: Takie strony często bazują na przestarzałych rozwiązaniach, są podatne na ataki, nie są aktualizowane. Z dnia na dzień Twoja strona może przestać działać, zostać zainfekowana wirusem, a Ty stracisz dostęp (jak w artykule „Dlaczego nie masz dostępu do własnej strony?”). Naprawa będzie kosztować więcej niż cała „okazyjna” strona.
  5. Brak wsparcia: Gdy coś się stanie? Jego telefon pewnie zamilknie. Wykonawca nie będzie miał czasu ani ochoty Ci pomóc.

Tanio i dobrze – czy tak się da?

Tanie buty są gorsze, a drogie są lepsze. Znasz ten stereotyp. Z pewnością są wyjątki od tej reguły w różnych branżach. Jeśli jednak chodzi o strony internetowe, to nie udało mi się przez 17 lat zobaczyć chociaż jednej strony www, która zaprzeczy temu stereotypowi.

„Tania” strona to po prostu koszt, a nie inwestycja. To pieniądze wydane na coś, co nie zarabia, a generuje tylko frustrację i problemy. W efekcie i tak prędzej czy później będziesz musiał zainwestować w prawdziwą, skuteczną stronę. I wtedy okaże się, że przepłaciłeś podwójnie.

Jak Pan Kamil, hydraulik, który się do mnie zgłosił po roku współpracy z pewną firmą. Za stronę zapłacił 2 000 zł. Za pozycjonowanie przez rok – 6 000 zł. Co osiągnął? Po ponad roku, odnotował ze strony 3 (trzy) konwersje w miesiącu. W czerwcu 2025 było: jedno wypełnienie formularza, jedno skopiowanie adresu e-mail, jedno kliknięcie w adres e-mail. W maju konwersji było 2. Nie takie były oczekiwania Pana Kamila, gdy podejmował współpracę z firmą, która wykonała mu stronę i zajęła się jej pozycjonowaniem.

Co wpływa na realną cenę skutecznej strony internetowej?

Skuteczna strona to przemyślany proces, nie przypadek. To pracownik, który ma dla Ciebie generować zyski 24/7. A jak każdego dobrego pracownika, trzeba go odpowiednio przygotować i wyposażyć.

Elementy, za które naprawdę warto zapłacić

Oto, za co tak naprawdę płacisz, inwestując w efektywną stronę:

  1. Cel i Strategia: Fundamenty, których nie widać, ale bez nich nic nie powstanie.
    • Dobry wykonawca nie zacznie od grafiki, tylko od pytań: Co ta strona ma osiągnąć? Do kogo mówisz? Jakie problemy rozwiązujesz?
    • To jest analiza Twojego biznesu, konkurencji, grupy docelowej. To opracowanie strategii, która zamieni odwiedzających w klientów. To właśnie tutaj rodzi się pomysł na stronę, która zarabia. To kosztuje czas i wiedzę, ale bez tego, strona nie ma sensu.
  2. Projekt UX/UI (User Experience / User Interface): Kiedy strona myśli za klienta.
    • Tutaj płacisz za to, żeby Twój klient nie zgubił się na stronie. Za to, żeby wiedział, gdzie kliknąć, co przeczytać, jak się skontaktować.
    • To badanie, jak użytkownicy korzystają ze strony, projektowanie intuicyjnej nawigacji, optymalizacja każdego elementu, żeby skłaniał do działania – np. wysłania zapytania, telefonu, pobrania oferty. Pamiętaj, skuteczna strona zaczyna się w głowie klienta, nie grafika.
  3. Profesjonalne treści (Copywriting): Handlowiec, który potrafi sprzedawać w tekście.
    • Strona to handlowiec. Dobry handlowiec musi umieć rozmawiać i przekonać. I dokładnie to robi dobry copywriting.
    • Profesjonalne teksty sprzedają, rozwiewają obiekcje, budują zaufanie i wzywają do akcji. Nie ma „lanego tekstu”. Jest przemyślana narracja, która prowadzi klienta przez proces decyzyjny (jak w artykule „Strona WWW jako element procesu zakupowego”). To kluczowy element, za który naprawdę warto zapłacić.
  4. Optymalizacja SEO: Żeby Google pokochało Twoją stronę.
    • Możesz mieć najpiękniejszą stronę świata, ale jeśli nikt jej nie znajdzie w Google, to tak jakby nie istniała.
    • Za co płacisz w SEO? Za analizę słów kluczowych, za poprawną strukturę strony, za optymalizację techniczną i treści. To wszystko sprawia, że Twoja strona będzie widoczna dla tych, którzy szukają Twoich usług. To jest długoterminowa inwestycja w darmowy ruch z wyszukiwarki.
  5. Techniczne aspekty i bezpieczeństwo: Niewidoczne, ale kluczowe fundamenty.
    • Wybór odpowiedniego systemu CMS (np. WordPress, który jest bezpieczny, ale wymaga regularnej opieki).
    • Profesjonalny hosting (nie najtańszy, bo to jak budowanie domu na piasku).
    • Certyfikat SSL (bezpieczne połączenie, bez tego Google pokazuje „niezabezpieczona”).
    • Kopie zapasowe, ochrona przed wirusami, responsywność (strona działająca na każdym urządzeniu).
    • Te rzeczy są niewidoczne na pierwszy rzut oka, ale ich brak może być bardzo kłopotliwy, a nawet kosztowny.
  6. Wsparcie i rozwój po oddaniu strony: Relacja, nie jednorazowa transakcja.
    • Strona to żywy organizm. Wymaga aktualizacji, monitoringu, czasem mniejszych lub większych poprawek.
    • Dobry wykonawca nie znika po oddaniu projektu. Oferuje wsparcie techniczne, możliwość dalszej współpracy, czy chociażby doradztwo. To buduje długoterminową relację i zabezpiecza Twoją inwestycję.
yellow click pen on white printer paper

Skąd biorą się te różnice cenowe? Kilkaset vs. kilkadziesiąt tysięcy.

Różnice cenowe wynikają bezpośrednio z zakresu i jakości powyższych elementów.

  • do 3 000 zł: Zazwyczaj szablon, bez strategii, bez optymalizacji, bez wartościowego copywritingu, minimalne wsparcie. Robione „na szybko”. Chodzi o ilość. Często robione przez amatorów.
  • od 3 000 zł: Strony na popularnych CMS-ach (np. WordPress) z adaptacją szablonu, podstawową optymalizacją i nieco lepszymi tekstami. Tutaj już znajdziesz freelancerów, którzy próbują świadczyć kompleksowe usługi, chociaż bez głębokiej specjalizacji w każdej dziedzinie.
  • od 8000 zł: Indywidualne projekty, dedykowane rozwiązania, zaawansowane UX/UI, profesjonalny copywriting, solidne SEO, wsparcie po wdrożeniu. Tutaj już masz szansę na agencje lub bardzo doświadczonych freelancerów, którzy podchodzą do strony jak do biznesowego narzędzia.
  • Powyżej 30 000 zł: Bardziej złożone portale, sklepy internetowe z zaawansowanymi integracjami, systemy dedykowane, kampanie marketingowe w pakiecie, ciągła optymalizacja, budowanie marki od podstaw. To już inwestycje w duże projekty, często ze zgranym zespołem specjalistów.

Jak mądrze pytać o cenę i wybrać wykonawcę?

Skoro już wiesz, że cena to tylko część równania, oto jak powinieneś podejść do tematu, żeby nie przepłacić i dostać to, co naprawdę zarabia:

  1. Zdefiniuj cel, a potem budżet: Zamiast „ile kosztuje strona?”, pytaj: „Ile będzie kosztować strona, która ma mi przynieść X klientów/Y zapytań miesięcznie/Z % wzrostu sprzedaży?”.
  2. Proś o portfolio, ale pytaj o wyniki: Nie tylko o ładne obrazki. Pytaj o statystyki, o to, jak ich strony pomogły innym klientom zarabiać.
  3. Szukaj specjalistów, nie „wszystkowiedzących”: Jeśli ktoś mówi, że robi wszystko od SEO, przez social media, po strony i kampanie reklamowe, to wiedz, że tak naprawdę nie jest ekspertem w niczym. Szukaj kogoś, kto rozumie Twój biznes.
  4. Wymagaj jasnej umowy i pełnych praw autorskich: To zabezpieczenie na przyszłość. Nie podpisuj niczego, czego nie rozumiesz. Nie oddawaj kontroli nad własną stroną.
  5. Nie daj się naciągnąć telemarketerom i „magikom” z grup: Pamiętaj o historii „Kup pan cegłę”. Jeśli ktoś dzwoni i obiecuje złote góry, z automatu zapala Ci się lampka ostrzegawcza.

Podsumowanie: Strona to inwestycja, nie koszt.

Twoja strona internetowa to nie jest wydatek. To inwestycja. To cyfrowy handlowiec, który pracuje dla Ciebie 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Może być Twoim najlepszym pracownikiem, który generuje leady, sprzedaje i buduje zaufanie. Ale może być też kosztowną ozdobą, która tylko pochłania pieniądze i czas.

Nie bój się inwestować w skuteczną stronę. Bój się przepłacić, kupując coś, co po prostu nie działa. Jeśli chcesz porozmawiać o stronie, która naprawdę zarabia, a nie tylko wygląda, odezwij się do mnie. Pogadajmy o Twoim celu, a ja powiem Ci, jak go osiągnąć i ile to naprawdę będzie kosztować.

Newsletter o marketingu w internecie dla mniejszych firm

Uwaga OSZUST! Nie daj się naciągaczom. Rozpracuj ich, zanim oni rozpracują Ciebie.

    Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez firmę A1 Komputery Emil Wiatrak w celu obsługi newslettera. Polityka Prywatności